Kolejny post, w którym zapoznaję Was z mniejszymi, bądź większymi niespodziankami, które czyhały na mnie w USA. Zacznę od całkiem aktualnych pogodowych odmienności, a skończę na czymś, co mi przyjdzie do głowy podczas pisania. Nie planuję szczególnie tego, o czym napiszę dla Was w tych seriach, z uwagi na to że tak, jak wspomnałam w pierwszej części – jest tego wiele, więc wystarczy, że zajrzę w ten swój bałagan w głowie i wybiorę coś na szybko..:)
ŚWIĘTA W NOWYM JORKU
Domyślam się, że Nowy Jork znajduje się na liście marzeń wielu osób. Oglądany dawno temu na filmach, teledyskach, zdjęciach, sprawiał na mnie wrażenie innego świata, do którego trzeba mieć jakiś specjalny klucz. Obraz Nowego Jorku najbardziej jednak utkwił w mojej głowie za sprawą filmu o znanym chłopcu.. Kevinie! Ileż bym dała, jako dziecko, żeby razem z Kevinem stanąć pod choinką przy Rockefeller Center, zadrzeć głowę i ze wzruszeniem patrzeć na to wspaniałe drzewko. Kilkanaście lat później.. zadarłam, co prawda już nie w czapce z bąblem, ale z szerokim uśmiechem i ze wspomnieniem tego czasu, gdy nawet nie ośmielałam się nawet zamarzyć o tej chwili. Podczas pierwszego, dwuletniego pobytu w USA, Nowy Jork odwiedziłam odpowiednio dwa razy w okresie świątecznym. Za drugim i być może ostatnim razem, tak wtedy myślałam, spojrzałam na choinkę i pomyślałam “spraw, żebym tutaj wróciła“. Choć drzewo co roku przybywa z innego lasu, to istnieje między nimi jakaś magiczna nić porozumienia, gdyż w tym roku… znowu zadarłam do góry tę samą głowę na Manhattanie! Jak wygląda okreś świąteczny w Nowym Jorku? Poczytajcie…
BOŻE NARODZENIE W USA, CZYLI CHRISTMAS TIME
“Święta, święta i po świętach” – zdanie, które 27 grudnia pada z ust wielu! W USA Boże Narodzenie podsumowuje się już dzień wcześniej. W tym roku świętowałam ten szczególny czas w Stanach Zjednoczonych po raz trzeci! Po raz drugi natomiast, z amerykańską rodziną. Udało mi się zatem zaobserwować sporo różnic pomiędzy tym jak obchodzi się Święta w Polsce i w USA.
ŚWIĘTO DZIĘKCZYNIENIA W USA
Święto Dziękczynienia to jedno z najważniejszych amerykańskich świąt. Zanim jeszcze przyleciałam do USA, wiedziałam o istnieniu tego dnia i o tym jaki ptak ląduje upieczony na środku stołu, podobnie pewnie jak większość z Was. Nie wgłębiałam się jednak nigdy w szczegóły, a jak świętują Amerykanie mogłam podejrzeć jedynie na filmach. Dzisiaj wiem o tym święcie nieco więcej, zwłaszcza, że już po raz trzeci byłam obecna w Stanach podczas tego dnia, z czego dwa razy z amerykańskimi rodzinami. Indycza inwestygacja postępuje więc “od środka“.
FLORYDA: MIAMI, KEY WEST & EVERGLADES
Pamiętam jak dziś! Pamiętam jak dziś, gdy zabukowałam swój pierwszy lot wewnątrzstanowy! W USA byłam wtedy trzeci miesiąc i mimo, że odwiedziłam przez ten czas Nowy Jork, Filadelfię i Baltimore – okoliczne opcje wyskokowe z Waszyngtonu, to już przebierałam nogami, żeby ruszyć dalej! Małymi krokami nadchodził czas, zwany “Spring Break“, co tłumacząc na “nasze” oznacza po prostu ferie dla uczniów i studentów. Studenci często urządzają sobie wtedy imprezowe eskapady. Ja też wtedy cieszyłam się wolnością i mogłam śmiało narazić włosy na wiatr i polecieć TAM! Tam, gdzie mają miejsce wspomniane studenckie wypady, ale też tam, gdzie słońce grzeje wedle moich reguł. FLORYDA!
Boo! Czas na Halloween!
Halloween – święto, do którego w poszczególnych częściach świata można mieć różne podejście, a nawet nie mieć go wcale. Nie wszystko przecież musi nas interesować. Nie o tym jednak dzisiaj! W tym poście skupiam się tylko i wyłącznie na amerykańskim aspekcie gorączki Halloween, obok której ciężko przejść obojętnie…
Read More »
Rzeczy, które mogą zaskoczyć Cię w USA, cz. 3
Już bez zbędnych długich wstępów zapraszam Was do poczytu kolejnej części o rzeczach, które mogą nam się wydawać inne, zwłaszcza pierwszy raz podróżując do USA. Dzisiaj trochę o poczcie, zakazanych słodyczach i nietypowch smakowych połączeniach. Zaczynamy.. 3,2,1..